Nie spodziewałam się po wielokroć.
Nie spodziewałam się, że zdanie, które zaproponowałam, powinno brzmieć „Jestem silna, pomimo że...”.
Nie spodziewałam się, że specjalnie założona w tym celu skrzynka mailowa wypełniona ponad tysiącem maili i cały czas puchnąca od nowych, będzie mi się śnić i krzyczeć historiami niewiarygodnie smutnymi, często przerażającymi, ale przecież rozpoznanymi przez ich bohaterki jako wzmacniające.
Nie spodziewałam się, że dostanę tyle świadectw przemocy wobec kobiet.
Nie spodziewałam się, że rysunki umieszczane przeze mnie sukcesywnie w sieci wzbudzą takie kontrowersje. Setki komentarzy, często bezlitosnych, przeważnie autorstwa kobiet. „Czym tu się chwalić" to najłagodniejsza forma. Znalezienie siły w sobie i powiedzenie o tym było traktowane jako prowokacja, „obnoszenie się”, „wywyższanie”, a często wręcz atak, na zasadzie: zdanie „jestem silna, bo nie chcę mieć dzieci i nie boję się o tym mówić”, czytane było przez wiele kobiet „jeśli chcesz mieć dzieci, to jesteś słaba”.
Nie spodziewałam się, że czytanie setek komentarzy, dyskusji, które nieraz ciągną się miesiącami, będzie takie trudne i że tak bardzo będę bać się o kondycję psychiczną moich bohaterek.
Nie spodziewałam się, że dostanę tyle podziękować od kobiet, które uznały, że to proste ćwiczenie dużo im dało i powtarzają je regularnie, bo dobrze im to robi.
Nie spodziewałam się, że będę miała ciary, kiedy podczas wystaw spotykam moje bohaterki w realu.
Nie spodziewałam się, że projekt będzie miał również kontekst społeczno - polityczny, bo pojawią się w nim postaci mówiące o konkretnych bieżących sprawach, takich jak strajk nauczycieli, debata wokół LGBT, czy przestępstwa seksualne księży.
Nie spodziewałam się, że poczuję taką siłę, kiedy stanę przed tymi wszystkimi portretami i zrozumiem o co w tym wszystkim chodzi: Tylko ja mogę swą siłę dostrzec, nazwać i z niej korzystać.
Nie spodziewałam się wreszcie, że mężczyźni upomną się o parytet :)
Wygląda na to, że będę rysować jeszcze wiele lat...
Marta Frej